Sztukamy szynami…

Boom, Kościan Główny, korytarz TLK-i. Jeśli ktoś potrzebuje miejsca, to właśnie tu wróciłem do pisania. Chociaż bardziej w pociągu, niż w Kościanie, bośmy ruszyli. I jak często bywało jestem wszędzie, poza swoim miejscem, bo potrzebuję swobody do pisania, piszę skrycie, żeby potem rozgłosić jawnie, choć nie wszystko, to przecież sporo. Przecież więcej o sobie umiem […]

Read More

Opowieść o moim szczęściu

Zobacz wszystko to co widzę ja i nie zakochaj się w tym. Stamtąd gdzie byłem nie było już daleko do rzeki. Raczej bliżej niż dalej. Całkiem blisko. Więc ja na rower mustang mój wierny, wyskoczyłem z wioski tej niepopularnej gdzie ciągle jeszcze zatrzymuje się mój pociąg, przez moment wolnym będąc, w tym stanie absolutnym i […]

Read More