Trochę nigdzie
Tak jakbym od nowa uczył się wędrować – po kawałku coraz dalej. To skrzyżowanie za Nową Karczmą, które się raczej nie nazywa, przypomniało mi Kamionkę. Tam się uczyłem jeździć stopem, chyba jeszcze zanim Chojnice zaczęły być dla mnie licealnie codzienne. Tam jest skrzyżowanie, dom taki jak leśniczówka – z czerwonej cegły, z dwuspadowym ale łagodnie […]