Rok: 2019
Opowieść pisana na biletach
*Agusi – maj 2010 1. Bukowo Człuchowskie – Gdańsk Główny 22.03.2010 Krótkimi zdaniami. Zupełnie wolny dzień. Rzecz, która zdarza się rzadko. Dzisiaj wziąłem ją sobie, bo już był dawno czas na drogę. Brakowało mnie tam. Obudzony bardzo wcześnie, zobaczyłem za oknem rzęsisty deszcz na tle zieleni. Słaby jeszcze w półśnie stwierdziłem, że trudno, nici. Nici […]
Rozmowa z Samotnością
PKP Tczew. A dzisiaj mam tu godzinę. Po co ja to wszystko piszę? Czy to „rozmowa bez słowa1” ? Z Samotnością? Chodź, siadaj. Wypij herbaty. Pół mi wystarczy. Nie jest gorąca, ale dobra. Gdzieś ty się podziewała, mała? Z Trójmiasta wracam. Przez Kościerzynę do Gdyni, noc w kinie w Gdańsku (źle się śpi w kinie […]
Parę dni tu i tam
Człuchów środek zimy płyną roztopy. Nie sprawdziłem rozkładu, wyszedłem z domu na dziko i tak wyszło. Dojechałem tu stopem godzina pierwsza po południu i mam ponad cztery godziny do pociągu nad morze wiodącego. Wieża zamkowa ogromna zanurzona zupełnie we mgle i na domiar tajemnicy opleciona grubymi coraz cieńszymi konarami gałęziami, gałązkami drzew. Plan na dzisiaj […]
Chłopcy wybierają miecze
W Poznaniu na środku rynku zwracają uwagę tak zwane „domki budników” – skromniejsze kamienice, domy rzemieślników, którzy na parterze mieli swoje zakłady. Są węższe i niższe niż zamykające plac domy patrycjuszy, te na których wymalowano i wyrzeźbiono tyle opowieści, są za to niezwykle kolorowe, pomalowane na „żywe”, śmiałe barwy. […]
Słowa pierwsze koty
Na wylocie z Kartuz na Gdańsk trwała praca leśna – zwożenie pni drzew, może porządki po wycince. Robotnik tej pracy w pomarańczowym ubraniu, z słuchawkami ochronnymi na szyi zagadnął mnie, czy szybko można dziś kogoś zatrzymać, czy trzeba mieć zapał? To było tuż za rondem, ale rozpędzali się raczej już kierowcy i wbijali w bukowy […]
Chleb
*Dziewczętom toruńskim.Z podziękowaniem. To nie jest opowieść propagandowa. To, co warte jest napisania, jest, że ja podmiot piszący jestem szczęśliwy teraz. Dlaczego? „Pociąg osobowy z Jabłonowa do Bydgoszczy przez Toruń Główny Solec Kujawski wjedzie na tor drugi przy peronie drugim.” I nie idzie mi o wyjeżdżanie z tego pięknego miasta od tych dobrych ludzi. Idzie […]
Trochę nigdzie
Tak jakbym od nowa uczył się wędrować – po kawałku coraz dalej. To skrzyżowanie za Nową Karczmą, które się raczej nie nazywa, przypomniało mi Kamionkę. Tam się uczyłem jeździć stopem, chyba jeszcze zanim Chojnice zaczęły być dla mnie licealnie codzienne. Tam jest skrzyżowanie, dom taki jak leśniczówka – z czerwonej cegły, z dwuspadowym ale łagodnie […]